Autor |
Wiadomość |
adusia
Moderator
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Sob 20:26, 24 Lut 2007 |
|
no bo my mamy taki specyficzny język w ogole nie wiem ile osob czyta te twoje (Redemptor) teksty bo sa troche dlugie.. nawet nie troche..:/ wiem ze Hybrid to czyta ale on pewnie tez jest wybitnie uzdolniony.. ja z pewnoscia nie.. |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
~Pacyfka
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z choinki ^^
|
Wysłany:
Sob 20:31, 24 Lut 2007 |
|
hahahaha
no to wracając do tematu to... jest wymagająca, a moze nie tyle wymagająca co ma zasady a wydaje sie taka prosta... przeciez wystarczy zyć bez grzechu prawda...? heh |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
adusia
Moderator
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Sob 20:34, 24 Lut 2007 |
|
no niby tak ale tak naprawde jest to bardzo trudne nie? bo jednak nikt z nas nie potrafi zyc bez grzechu, wsyzscy je mają. no oczywiscie oprocz Maryi. |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
~Pacyfka
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z choinki ^^
|
Wysłany:
Sob 20:40, 24 Lut 2007 |
|
wlasnie... to jest BAAARDZO trudne... choc jakby na to nie patrzyc... to tylko jedna krotka zasada no nie? łatwe ale tylko z pozoru ; ) |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
adusia
Moderator
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Sob 20:45, 24 Lut 2007 |
|
no tylko z pozoru.. bo tak naprawde to to jest strasznie trudne kazdego dnia popelniamy wiele grzechow czesto nawet o tym nie myslimy dopiero potem gdy sie nad soba zastanawiamy to zauwazamy ze sporo rzeczy vylo ni etak.. |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Redemptor
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z piekła rodem
|
Wysłany:
Sob 22:25, 24 Lut 2007 |
|
~Pacyfka napisał: |
ha! zgadzam sie tlumasz to specjalnie dla nas (bedziemy sie czuc wyroznione) z polskiego na nasze |
No to zaczynamy.
Co dla was jest niezrozumiale? Tylko dla porzadku po kolei proszę. |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
ben
Dołączył: 18 Lut 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 1:23, 25 Lut 2007 |
|
Redemptor napisał: |
No to zaczynamy.
Co dla was jest niezrozumiale? Tylko dla porzadku po kolei proszę. |
Nie to niemożliwe ,czyżby redemptor poczuł opary moczu które ze względu na formę i treść swoich postów zaczął roznosić się wokół jego osoby. |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
~Pacyfka
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z choinki ^^
|
Wysłany:
Nie 10:10, 25 Lut 2007 |
|
ej no ok.... koniec ze zlosliwoscią ; D
A panie Redemptor... jesli chodzi o mniemto wystarczy jak skrocisz te twoje wypowiedzi ^^ |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
adusia
Moderator
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Nie 11:06, 25 Lut 2007 |
|
Redemptorze, krócej i bardziej potocznym jezykiem. wiem ze nie wsyztsko tak mozna ale nie trzeba uzywac slow ktorych sie w ogole nie uzywa i tylko ty je znasz... no ale podstawa to KRÓCEJ |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
KaziuZazel
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 13:00, 25 Lut 2007 |
|
Myślę, ze clou wszystkich dyskursów na forach zajmujących się tematyką wiary jest pokutujący w każdej religii problem... grzechu. Wokół pojęcia grzechu, który u każdego oznacza co innego (bo przecież nie faktu, obiektywnie rzecz ujmując grzech jako taki nie istnieje, ale to rozważania nie na tę okazję...) koncentruje się cały wielki mechanizm przebłagalno-liturgicznego włazidupstwa, jakie od tysiącleci odbywa się na linii wyznawcy - hipotetyczne bóstwo, z mniejszym bądź większym zastosowaniem dogmatycznej wazeliny, a jakże często z wyrafinowanym okrucieństwem (np. kultura rozmaitych narodów, składających krwawe, rytualne ofiary z ludzi i zwierząt, wyzute i odarte ze stricte racjonalnych czy emocjonalnych motywacji)...
Nic tak nie uwala na kolana, jak zarzucenie komuś na plecy wora z grzechami pod postacią przeświadczenia, że oto jest on ciągle komuś coś winien, i wobec kogoś-czegoś pozostaje w permanentnym stanie "winy" za to, że w ogóle żyje, przyswaja i wydala....
Zaimplantowane metodą indukcji bądź też metodą dziedziczenia (...np. według utartego schematu: "już nasi rodzice w Raju..."etc...) poczucie winy za nie swój, wymyślony na potrzeby doktryny Grzech to najlepszy i najtrwalszy łańcuch mentalnego uzależnienia, stokroć mocniejszy od biologicznie zdeterminowanej więzi typu narkoman-narkotyk, dlatego ze wszech miar słusznym choć oficjalnie wyklętym jest tu określenie zinstytucjonalizowanej religii jako synonimu koniecznego do tegoż uzależnienia "opium dla ludu"...
Potem owo powalające na kolana, uzależniające od dyspensy bądź odpuszczenia kapłańskiego Uzależnienie psychiczne, zarówno mentalne jak i to najbardziej fizyczne (czyli wymuszające na uzależnionym nieszczęśniku pewne postawy, gesty typu hojność materialna, czynności i figuratywne zachowania - i najczęściej na tym się kończy...) idzie już swoim torem - jest niczym zaraza czy inna wirusowa infekcja, przechodząca z ojca na syna, z pokolenia na pokolenie, bez refleksji i zastanowienia się nad bezsensem zakuwania kolejnych dogmatów, tez, adhortacji, bulli czy objawień oraz "cudów czyniących wiarę".
Oczywista względność pojęcia grzechu nie podlega dyskusji, bowiem grzech jako przekroczenie pewnych norm stanowionych w danej grupie, wyznaniu czy światopoglądzie jest zawsze pojęciem lokalnym, dziejącym się w obrębie obowiązywania tych norm... Zatem nie istnieje pojęcie grzechu absolutnego, nawet wtedy, gdy we wszystkich kulturach (jakże często nawzajem się wykluczających, choćby na zasadzie: patrzcie, panowie, "niby kolejna "kultura", a w naszym pojęciu kulturowym cechuje ją zupełny brak kultury, więc dalej, bracia, na bagnety... i 200 hiszpańskich analfabetów-świniopasów urządziło Inkom rzeź, jakiej świat nie widział, i wcale nie mieli tego za grzech, a wręcz przeciwnie, masywną zasługę na drodze do zbawienia gwarantowanego przez ich, a więc tę słuszną, kulturę...) - znaleźć można jakieś współne dla wszystkich nakazy i zakazy.
Na tym największym ale współnym dla religii "rynku zamieszania" z grzechami (zabicie mieszkańca sąsiedniej wsi i przyniesienie jego głowy na drzewcu od flagi narodowej to u nas zbrodnia, ale niekoniecznie w Papui-Nowej Gwinei, gdzie jest jednym z zadań procesu inicjacyjnego, bez wykonania którego wejście młodziana do grona dorosłych jest niemożliwe...) , by zachować zdrowy dystans i jaki taki komfort niezależności psychicznej od miazmatów tego burdelu - konieczne jest zastosowanie dość drastycznego mechanizmu eliminacji i detronizacji pojęcia grzechu.
Ateista, który wie, że obiektywnie grzech nie istnieje, z tradycji humanistycznych częstokroć wywodzi u siebie większy, dobrze umotywowany sprzeciw wobec niektórych zachowań ciemnych, zmobilizowanych i postawionych pod bronią mas wierzących, u których przyzwyczajenie do realtywizacji dobra i zła (co złego w czasie pokoju - wyzucie z sumienia i wrażliwości na krzywdę drugiego człowieka, brak empatii i uczuć wyższych - staje się chwalebne i pożądane w czasie wojny, czyni bohaterów i obciąża klapy mundurów kilogramami "medali za..."), niż ma to miejsce u ludzi moralnie formatowanych u wszelakich ołtarzy. Dlatego ateista wie, a wierzący wierzy, a powszechnie wiadomo, jaka nielikwidowalna przepaść istnieje pomiędzy "wiem", a "wierzę, że wiem" - jest to przepaść wypełniona mozołem zdobywania wiedzy i megalenistwa umysłowego, osadzonego na laurach, dla których wykuto miękkie łoże choćiażżby na łamach pewnej Ewangeli, kiedy to brak wiedzy zastąpiło jakże uniwersalne i niezobowiązujące do jakiegokolwiek wysiłku umysłowego: "wierzysz-że mi"?"Wierzę-ć - odparł, i poszedł za nim"...jak ten baran parafialny na rzeź...
------------------------------------------------------------
„CAVE** EUROPO!
IDZIEMY DO CIEBIE!”
(Uwaga - wiersz z 14.05.1998r.!)
Na mel. mazurka Pana D.
Jeszcze Polska w swoich dziejach nie zaznała tego
aby Niemiec chciał ją ściskać i mieć za równego!
Uważaj, Polsko! bo od tego ściskania
Będzie miał przyjemność, ty – brzuch do dźwigania!
Nigdzie się go nie pozbędziesz – przecie zakazane!
Zaś we wiano musisz oddać... Ziemie Odzyskane!
Przyjdzie tu Allach, Mahomet i Budda
wydzierżawią klasztor, tak obfity w cuda!
Mamy problem – którą furtą wejdziem do Europy
Gdy wyborcy – ciemne chłopy, wybrańcy – jełopy!?
Zamknij, Europo, przy wchodzeniu oczęta!
Bo czego nie widzą – serce nie pamięta!
Sam Czarnecki nas do Unii wprowadzić nie zmoże
„We wsi Moskal już nie stoi” – my wciąż depczem zboże!
Zbudź się narodzie, coś w chocholim pochodzie
Bacz, kto postępowy a kto – hamulcowy!
Zalecają likwidować gospodarstwa rolne
gdzie pyzieje zaściankowe życie nieudolne.
Baba, dwie świnie, cztery kury, trzy kaczki
łykniesz nas, Europo – wnet dostaniesz sraczki!
Chyba nie masz wyobraźni, gdy chrapiesz na forsie
Ty – w „Armanim”, my – w łyczakach i o gołym torsie!
Forsę – przepijem! Postęp – ze łba wybijem!
Włożym ci sukmany, bośmy „krześcijany”!!!
Twoja „zgniła demokracja” u nas nie zagości
my tu mamy takie swojskie, „cudowne wartości”!
Do nich w pielgrzymkach bruk szlifujem, gdy bieda
ładnie, kolorowo – psiakrew!– żyć się nie da !
Gdyśmy jeszcze po „czerwonym” krzyże prostowali
tu już „czarni sekretarze” się instalowali!
O Chryste Panie! Za jakie to winy?!
„Konkordat, korytka”- za co tak cierpimy!?
Wciąż namolnie przem do „NATO” – tam nas mają za nic!
„Lufy w krzokach”, szweje – na mszy, bozia strzeże granic!
Gdy Husajnowi piąta klepka się zatnie
pierwsi powędrujem na mięso armatnie!
Już się o to postarają Geremek z Ło– buzkiem
nie pomoże „Jezus, Maria” wraz ze „świętym Józkiem”!
Głódź z samolotem, Glemp- ze swoim „polotem”
Krzyż, manierka z kaszą – główną bronią naszą!
Nie musimy się obawiać jakiejś „nowej zdrady”
Wróg nas pewnie nie najedzie– "ni mo" autostrady!
Mosty – w remontach, cały transport – po kątach
Zanim wjedzie – chory! Połamie resory!
Poje sera, golnie mleka – dostanie cholery!
My z cokołów zdejmiem słynne T – 34!
Wyczyścim lufy, podsypiem panewki –
-i pocieknie z wroga, jak z starej konewki!!!
Patrz, Europo, na ten naród, co mesjańskie męki
gotów jest zaordynować na świat calusieńki!
Strzeż się prostaków, warcholskich ciemniaków
zewangelizują– i nie pofolgują!
Różne „mafie” cię nękają, jak natrętne kleszcze
Lecz to zwykła kaszka z mleczkiem – jednej nie znasz jeszcze.
Czarna, wszechmocna, jak Wszechświat nadęta!
Ruski ją wytrzebił, Polak – sra po piętach!
Zważ narodzie, kto na lodzie może cię zostawić
Groch z kapustą, schabowego – ciężko będzie strawić!
Wiara – zniewala, ale r o z u m pozwala
Jeść rydzyki w zupie, mieć ciemniaków w dupie!!
Czemu „ziemia nie pochłonie”, płomień nie ogarnie
Tych, co ludziom wygasili „rozumu latarnię”?
W tym „zbożnym dziele” zadali w Kościele
sobie – mnóstwo trudu a „Opium – dla Ludu” !
Chyba jednak psu na budę wszelkie ostrzeżenia
świat się ciągle , nieuchronnie w piekiełko zamienia!
„NATO” liczymy i o udział modlimy
Europejskich krajów... przy budowie...R a j u !! |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
wolny od zła
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dębica
|
Wysłany:
Nie 13:30, 25 Lut 2007 |
|
uch, gdybyś KaziuZuzel przeczytał kilka wcześniejszych postów, może doszłoby do ciebie, że nie chce nam się czytać tak długich wypowiedzi. Nie mógłbyś ich trochę skracać, ograniczyć się do samego meritum? |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
adusia
Moderator
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Nie 17:03, 25 Lut 2007 |
|
no następny, zachcialo mu sie ksiazki pisac.. jednemu przeszlo to drugi zaczal.:/:/ |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
~Pacyfka
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z choinki ^^
|
Wysłany:
Nie 17:11, 25 Lut 2007 |
|
dobra to nie jest temat zeby gadac o takich rzeczach, jakto powiedzial admin... mozemy do niego wyslac pw ; P |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
KaziuZazel
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 23:23, 25 Lut 2007 |
|
adusia napisał: |
no następny, zachcialo mu sie ksiazki pisac.. jednemu przeszlo to drugi zaczal.:/:/ |
Macie wstręt do czytania? A może zdolność pojęcia, zrozumienia i przyswojenia zdania złożonego przekracza wasze możliwości inteklektualne? Nie wiem - ale to Wasz, Sznowni, ból, a nie mój...Człowiek reprezentujący pewien minimalny poziom intelektualny nie tylko jest zdolny do dyskusji na pewnym, wyższym niż w maglu, poziom złożoności, ale prowadzi je z przyjemnością. Zdawkowość wypowiedzi - o ile znam zwyczaje innych narodów, mających prawo do wszelakich odmienności - przystoi indiańskim wodzom, a nie chodzącemu szczęściu tychże Indian - katolikom, mającym za zadanie "nieść Ewangelię wszystkim narodom, strofować, napominać, karcić w czas i nie w czas" - jakże mają to czynić, poprzestając na zdawkowości odzywek, graniczącej wręcz z gburowatością Mariana, który na zapytanie Heli: "Marian, a czy ty mnie jeszcze kochasz"? odpowiada: "noooo"!!! |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Redemptor
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z piekła rodem
|
Wysłany:
Nie 23:43, 25 Lut 2007 |
|
Czy katolicyzm jest wymagający? I tak i nie.
Przede wszystkim jak każda religia wymaga ofiar - tych w brzęczącej monecie przede wszystkim. Poza tym niewiele wymaga - bo wystarczy raz w roku około Wielkiej Nocy...
Rzymski katolicyzm jest najbardziej niemoralną religią w całej historii ludzkości. Nienawiść przebrana w szaty miłości i wierząca na dodatek, że jest miłością - oto czym jest rzymski katolicyzm.
Zresztą każda religia to kult habitowych pasożytujących szakali wyznawany przez bezhabitowe osły. Nigdzie, poszukujący prawdy umysł ludzki, nie pada tak często ofiarą własnych fikcji i złudzeń, jak na tajemniczych polach twórczości religijnej. Dzieje się tak dlatego, że religia z natury swej operuje szeregiem bardzo niebezpiecznych, przeważnie dowolnych pojęć, jak: wieczność, nieskończoność, dusza, absolut, cel ostateczny czy tak popularne w rzymskim wyznaniu: raj, czyściec i piekło.
Wiara, zawieszona nad otchłanią absurdów, ani na chwilę nie przestaje się uśmiechać do własnych urojeń. Człowiek tym chętniej zwraca się ku jakimś ideałom, tym bardziej pożądanym, im mniej bywają one określone i wyraźne. Gdy czytamy o obscenicznych historiach, niecnych uczynkach, okrutnych i poprzedzonych torturami egzekucjach, polowaniach na czarownice, nieustannej chęci zemsty, którą wypełniona jest ponad połowa Biblii, dochodzimy do wniosku, że należałoby ją raczej nazwać słowem demona niż słowem bożym. Służyła ona korupcji i brutalizacji rodzaju ludzkiego. Jeżeli chrześcijaństwo w ogóle a rzymski katolicyzm w szczególności jest religią miłości i jedynie prawdziwym przesłaniem od Boga, to skąd tyle zła na świecie od czasu kiedy pojawił się na nim prorok Jezus zwany Chrystusem? Zamiast być nośnikiem zbawienia, chrześcijaństwo przyniosło na świat niespotykane cierpienie i okrucieństwa. To najlepszy dowód, że nie jest to prawdziwa religia…i to w żadnym wydaniu! |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
|